Co łączy Polanicę-Zdrój ze Szczecinem? W kontekście grudnia 1970 roku to ,,czarny czwartek” mający miejsce tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Na Wybrzeżu, doszło wówczas do fali strajków i protestów robotników. Strajki były reakcją na regulację cenową na podstawowe artykuły spożywcze. Zostały one krwawo stłumione przez wojsko i milicję, na polecenie władz PRL-u. Śmierć w Szczecinie poniosło 16 osób. Tylko trzy spośród nich miały więcej niż 25 lat. Wśród ofiar był 23-letni Polaniczanin, Roman Kużak.
Rodzina Kużaków w Polanicy-Zdroju przygotowywała się do Świąt Bożego Narodzenia. Rodzice czekali na przyjazd syna, a siostry na brata, który tu się urodził i skończył szkołę. Gdy nie przyjechał na święta, nie dając śladu życia, zaniepokojona rodzina, zgłosiła na milicję jego zaginięcie. Roman już wtedy nie żył! Od 1966 roku mieszkał w Szczecinie bo uczęszczał do Studium Nauczycielskiego. Studium ukończył w 1969 roku i podjął pracę w Technikum Kolejowym. Rok później rozpoczął pracę w Szkole Podstawowej nr 34 w Szczecinie jako nauczyciel wychowania fizycznego.
17 grudnia 1970 roku, Roman Kużak po pracy poszedł w okolice komendy MO. W Szczecinie trwały już protesty robotników. Milicja zaczęła do nich strzelać. Około godziny 17:00 Roman został postrzelony w klatkę piersiową. Dwa dni później zmarł w szczecińskim szpitalu. Jest ofiarą ,,czarnego czwartku”. Był młody i chciał żyć, znalazł się w niewłaściwym miejscu i czasie.
Regionalna Szkoła Turystyczna w Polanicy-Zdroju pamięta o Romanie Kużaku. Corocznie włączamy się miejskie, patriotyczne obchody tragedii grudniowej. We wtorek, 17 grudnia 2024 roku klasa pierwsza technikum gastronomicznego i technikum hotelarskiego wraz z dyrektorem szkoły-p. Anettą Witkowską i nauczycielem historii uczestniczyła w upamiętnieniu tragicznego wydarzenia sprzed 54. lat. W imieniu społeczności szkolnej oddaliśmy hołd pamięci dla ofiary masakry grudniowej w Szczecinie. W uroczystości udział wzięły siostry Romana Kużaka, prezes Towarzystwa Miłośników Polanicy i władze miasta.
Towarzystwo Miłośników Polanicy, z prezesem Edwardem Wojciechowskim bardzo zabiega o kultywowanie wiedzy i przywracanie pamięci o Romanie Kużaku. Prezes TMP, zawsze podkreśla, że najbardziej zależy mu na udziale młodzieży w uroczystościach. Młodzież jest ważnym ogniwem sztafety pokoleniowej, a zarazem świeczką pamięci, która musi być przekazywana kolejnym pokoleniom Polaków.
Na koniec nasuwa się refleksja, patrząc na wydarzenia wojny w Ukrainie. Mamy wrażenie, że nas to nie dotyczy, a dokładniej-wojna nie może wybuchnąć w Polsce. To już odległa historia… Aby na pewno! Tym bardziej powinniśmy pamiętać i zawsze pod każdą postacią pielęgnować wolność. Tragedia szczecińska z 1970 roku, boli szczególnie – bo to zbrodnia kainowa. Roman Kużak zginął od polskiej kuli, na którą z perspektywy czasu nie znajdujemy usprawiedliwienia.
Tekst i foto: Danuta Droździk